poniedziałek, 30 lipca 2012

Me, myself and I

Jakiekolwiek planowanie ostatnio mi zupełnie nie wychodzi. Zaplanowałam weekend z P. W sobotę oboje pracowaliśmy, ale niedzielę i poniedziałek chciałam, żebyśmy spędzili razem trochę czasu. W planie było spanie do południa i plażowanie oraz wyjazd i grill ze znajomymi.
Przez ostatnie 2 dni w ogóle się nie widzieliśmy, a mnie dopadła tęsknota jakiej dawno nie zaznałam. W sobotę pracowałam do północy. P. wyszedł już po dziewiątej. Gdy wychodziłam z pracy, zadzwoniłam do niego. Otóż obudziłam go, bo już spał. Stwierdziłam, że na siłę wpraszać się do niego nie będę i pojechałam do siebie, wierząc że jeszcze całe dwa dni przed nami, więc jeszcze się nim nacieszę.
W niedzielę rano zadzwonił do mnie, gdy ja jeszcze spałam, żeby oświadczyć mi, że mamusia zaprosiła go na lunch. Nie jesteśmy jeszcze na etapie rodzinnych znajomości, więc oczywiste było, że pójdzie sam. Przyjęłam do wiadomości i znowu zasnęłam. Przynajmniej jeden element mojegu planu został zrealizowany - spałam do południa.
Niedzielne popołudnie spędziłam szykując się na wieczór z P. Odpuściłam sobie plażę. Maseczka, manicure, pedicure... i dzwoni do mnie koleżanka, że koniecznie musi do mnie wpaść na plotki. Przyszła z winem, rozgadałyśmy się, alkohol trochę uderzył do głowy. Nawet nie zauważyłam, że padł mi telefon. Zorientowałam się dopiero, gdy zwróciłam uwagę, że jest już zachód słońca. Podłączyłam do ładowania i zadzwoniłam do P. On był już po kilku drinkach, miał nadzieję, że do niego przyjadę. Ja po winku miałam nadzieję, że to on do mnie przyjedzie i tak nam uciekła cała niedziela.
Dziś rano obudził mnie znowu telefon. 8 rano. Mój bank niezwłocznie wzywa mnie do stawienia się w oddziale. To ważna sprawa, bo dotyczy moich pieniędzy. Wiadomo, że trochę trwa zanim człowiek zwlecze się z łóżka. Zadzwoniłam do P. że będę w jego okolicy. Otóż P. już nie spał i nie było go w jego okolicy. Miał wizytę u lekarza... w mojej okolicy. Myślał, że po wizycie wpadnie do mnie i mnie obudzi, a tu peszek. Więc totalnie się rozminęliśmy.
Marzyłam chociaż o lunchu z nim. I to też na marzeniach się skończyło. Zadzwonili do niego z pracy, że ma spotkanie służbowe. Mega sprawa związana z naszym projektem. Musiał pojechać. Umówiliśmy się, że jak tylko skończy to da mi znać i ustalimy co z wyjazdem i grillem.
Jak tylko skończyliśmy rozmawiać, zadzwoniła koleżanka, że grill odwołany. Poszłam na plażę. Musiałam się przejść. Nie cierpię, jak coś zaplanuję, a to się nie udaje. Za dużo czynników wokół. Wybieram się w końcu na kolacje z P. chociaż już nastawiam się na opcję, że zadzwoni, że znowu mu coś wypadło...
Muszę chyba zmienić swoje podejście. Zamiast robić plany, powinnam chyba budzić się codziennie otwarta na to, co dzień przyniesie. Przynajmniej się nie rozczaruję, że coś mi się nie udało...

3 komentarze:

  1. Spoko spoko , ja zawszę twierdzę że nie ma tego złego .... Z planami już tak jest że nie zawsze się realizują . Miałaś okazję spojrzeć z pewnym dystansem na P. i przekonać się na ile jest dla Ciebie ważny , to samo i on miał okazję .Jak by chciał być z Tobą w tych dniach to pewnie by przyjechał , choć by na chwilę , są przecież taksówki . Myślę że mógł też milczenie Twojego telefonu źle odczytać . Bądź blisko niego to on będzie blisko Ciebie . Mam nadzieję że to tylko rozminięcie planów a nie początek jakiegoś kryzysu w związku . Kobiety mają trochę inny tok myślenia , faceci nad interpretują pewne fakty i niedomówienia więc łatwo o konflikt przez złe skojarzenia faktów . Źle spojrzała , nie zadzwoniła , wyłączyła komórkę . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest w porządku, po prostu się rozmijamy. Z tym telefonem to faktycznie peszek. Przynajmniej wczorajsza kolacja się udała, a ja tym bardziej doceniłam, że wreszcie się spotkaliśmy. I mam nadzieję, że on też :P

      Usuń
  2. Niestety z tym planowaniem często tak bywa, sama nie raz się o tym przekonałam... Przykro mi, że Twoje plany nie wypaliły, ale mam nadzieję, że zdołasz nacieszyć się swoim Ukochanym przy następnej okazji ;)

    OdpowiedzUsuń