Wiadomo jak to jest... jak człowiek sobie uświadomi, że jest szczęśliwy, to musi się coś stać, prawda? No i stało się. Gdy praca miesza się z życiem prywatnym, a człowiek mimo wszystko chce pozostać profesjonalistą.
Na nic się zdadzą moje lamenty, moje płacze i tupanie nogami. I co z tego, że prywatnie tak nie chcę, nie podoba mi się cała sytuacja, nie zgadzam się i koniec. A profesjonalnie... rozumiem.
Co się stało, że znowu reaguję tak emocjonalnie? Otóż P. musi wyjechać na miesiąc. Nasz wspólny projekt tego wymaga. Niestety nie wszystko idzie po naszej myśli i ktoś musi polecieć do Maroka i osobiście dopilnować. Oczywiste było, że poleci on. Zna francuski, w przeszłości pracował jakiś czas w Maroku, zna tamte realia. Poza tym, jest to kraj arabski, gdzie mimo wszystko kobieta nie jest traktowana na równi z mężczyzną.
Więc czeka nas miesięczna rozłąka. Możliwe, że się zobaczymy raz czy dwa. To zależy czy on przyleci lub ja polecę tam. Nigdy jeszcze nie byłam w Maroku.
Kurczę, to jest właśnie element mojej pracy, który zawsze mi się podobał. Takie nagłe służbowe wyjazdy. A teraz, kiedy jestem w związku i zależy mi na moim mężczyźnie, takie wyjazdy totalnie przestały mnie interesować.
W najbliższym czasie nadal będziemy w kontakcie, głównie służbowo. Będę tęsknić. Już tęsknię! Leci jutro...
Chociaż w sumie jak tak myślę... ja latałam do Polski, teraz on leci do Maroka. Takie naprzemienne wyjazdy wciąż od nowa i od nowa rozbudzają w nas tęsknotę i utwierdzają w przekonaniu, że chcemy być ze sobą.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Dzięki takim chwilom przekonujemy się, jak druga osoba jest dla nas cenna i doceniamy ją na każdym kroku... A może by tak wspólne wakacje w Maroko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację, bardziej docenia się chwile spędzane razem poza pracą :) W planie już jest wspólny weekend tam.
UsuńWidzę, że zaglądasz do mnie często. Czy też prowadzisz bloga? Mam tu linka do Ciebie? chyba nie...
Pozdrawiam
Trafiłam przypadkiem i zostałam... :)
UsuńPodaj mi maila do siebie jeśli masz ochotę, to wyślę zaproszenie.
Pozdrawiam
wyślij na love.krove@autograf.pl :)
UsuńNie zazdroszczę :/
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę także... Ale zgadzam się z Vide Cul Fide, że to pozwoli Wam odkryć wiele waszych cech i pewnie wzmocni związek. To tylko miesiąc, szybko zleci! Trzymaj się!!
OdpowiedzUsuńInżynier Blondyna
Oby szybko zleciało! Mamy dużo do zrobienia, na odległość możemy jeszcze bardziej skupić się na pracy, pokazać że jesteśmy profesjonalistami.
UsuńTrudny ten Wasz związek przez to, ale jakże piękny :) Zleci szybciutko, a i sukces będzie przy okazji :)
OdpowiedzUsuń