środa, 21 listopada 2012

Przez żołądek do serca w 3 miesiące

Czy słyszeliście o "kurczaku zaręczynowym"? Brzmi ciekawie, prawda? Otóż jest przepis na kurczaka. Nie wiadomo czy to magiczna moc tego ptaka, czy po prostu zbieg okoliczności.
Przepis ten podobno magiczny przyszedł do nas zza oceanu. Usłyszałam o nim od koleżanki, Portugalki, która pytała czy o takim słyszałam. Sprawdziłam nasze polskie google i jest! Wieść niesie, że jeśli zakochana dziewczyna przyrządzi kurczaka w specjalny sposób swojemu ukochanemu, ten powinien w ciągu 3 miesięcy się oświadczyć. Postanowiłam sprawdzić ten przepis, raczej ciekawa smaku niż efektu, chociaż też policzyłam że te 3 miesiące to wychodzi gdzieś do walentynek...
W poniedziałek zrobiłam kolację. P. wie, że ja potrafię zrobić kurczaka na 100 albo i więcej sposobów, więc wcale nie był zdziwiony, gdy drób pojawił się na stole. Sama byłam ciekawa smaku magicznego kurczaka i muszę przyznać, że rzeczywiście smakował trochę inaczej...
P. ma bardzo czuły smak, potrafił bez trudu odgadnąć, czego użyłam do przyrządzenia kolacji. Chyba mu ten kurczak wyjątkowo smakował, bo takiego kurczaka mogę robić częściej. Mało tego! Sam z własnej nieprzymuszonej woli i  bez mojego upominania, zabrał się za zmywanie naczyń po kolacji.
Ciężko mi powiedzieć, czy to z powodu kurczaka, czy dlatego że mu dzień wcześniej wypomniałam, że obiecał pozmywać, a ostatecznie zostawił mi tą "przyjemność".
W każdym razie, minęły 3 dni od tej kolacji, byliśmy dziś w centrum handlowym, a P. zaczął się mnie wypytywać o prezent świąteczny, kiedy je sobie damy, bo zamierzamy spędzić święta oddzielnie. Za to sylwestra spędzimy razem w Polsce i pytał mnie o czas dawania prezentów, bo nie wie czy przed świętami, czy po świętach. Zapytałam, czy ma już jakiś pomysł, bo nasz czas dawania prezentów może zależeć od ich wielkości, w końcu bagaż ma ograniczone rozmiary. Uśmiechnął się tylko, a gdy poprosiłam o ustalenie limitu cenowego prezentów, bo w końcu oboje jesteśmy bezrobotni, zmarszczył brwi, zaczął analizować i zapytał jaki limit przewiduję. Powiedziałam, że 50 euro to już i tak duża kwota. Zrobił wielkie oczy i wyraźnie był zdziwiony. Weszłam do sklepu, a za sobą usłyszałam:
-Więc na razie nici z zaręczyn...
Byłam w szoku. Jednak nie odwróciłam się do niego. W zasadzie udałam, że nic nie słyszałam. Za to pierwsze, co przyszło mi do głowy to, czy ten kurczak rzeczywiście działa...

W każdym razie, poniżej zamieszczam przepis na kurczaka, gdyby któraś z moich czytelniczek również chciała go wypróbować.

Składniki: 1 kurczak (ok. 1,8 kg), ½ szklanki świeżego soku z cytryny, 3 całe cytryny, 1 łyżka stołowa soli koszernej lub gruboziarnistej, ½ łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu, świeże zioła do przybrania (4 gałązki rozmarynu, 4 gałązki szałwii, 8 gałązek tymianku i 1 pęczek pietruszki)
Przygotowanie:
1. Umieść kratkę na trzecim od góry miejscu w piekarniku i nagrzej go do 200 stopni Celsjusza. Umyj kurczaka w środku i na zewnątrz zimną wodą. Usuń podroby i przez 2 minuty trzymaj go otworem w dół, aż uzyska temperaturę pokojową. Następnie osusz go ręcznikami papierowymi.
2. Umieść kurczaka piersią do dołu w brytfannie i oblej go z zewnątrz oraz w środku sokiem z cytryny. Potem to samo zrób z przyprawami: solą i pieprzem.
3. Każdą z trzech cytryn nakłuj widelcem trzy razy w różnych miejscach. Potem włóż je wewnątrz kurczaka.
4. Wsadź brytfannę do piekarnika i obniż temperaturę do 180 stopni Celsjusza. Piecz kurczaka bez przykrycia przez 15 minut.
5. Po upływie tego czasu wyjmij go z piekarnika i przewróć drewnianymi łyżkami na drugą stronę. Następnie piecz kurczaka przez 1 godzinę, a nawet godzinę i kwadrans. Najlepiej, jeśli w jego udo wbijesz specjalny termometr do mięsa. Temperatura kurczaka powinna wynosić 82 stopnie (jeśli nie masz akurat termometru, nakłuj mięso widelcem – gdy wypłynie z niego sok, będzie to oznaczało, że kurczak jest gotowy).
6. Zanim zaczniesz kroić kurczaka, odczekaj 10 minut. Kawałki mięsa polej sokiem z brytfanny i udekoruj je świeżymi ziołami. Gotowe!

Moje uwagi:
1. Nie znoszę szałwii, użyłam w jej miejsce mięty pieprzowej, ale każdy może wybrać swoje ulubione świeże zioła.
2. Sok z 3 cytryn akurat starcza na całego kurczaka. Nie wiem jak wielki musiałby być ten kurczak, żeby w środku zmieściły się 3 cytryny. Ja włożyłam jedną rozkrojoną cytrynę i te wyciśnięte skórki.

2 komentarze:

  1. Ciekawe co się stanie, jak ja go przyrządzę.. strach się bać...
    A może jednak uda mu się zmieścić w budżecie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ten kurczak to musi być w całości? Jakby go tak podzielić na kawałki byłoby łatwiej.
    Inż.B.

    OdpowiedzUsuń