poniedziałek, 12 listopada 2012

Potrójne świętowanie

Wczorajszy dzień był niezwykle ciekawy i to z trzech powodów. Były trzy okazje do świętowania, a w moim międzynarodowym związku jest to dość ciekawe zjawisko.
Po pierwsze, wczoraj był polski dzień niepodległości. P. był niezwykle ciekawy polskiej historii. Spędził ponad godzinę czytając w internecie na ten temat, gdy ja szykowałam się do wyjścia z domu. Zupełnie przypadkiem ubrałam się w nasze barwy narodowe. Tak akurat wyszło, że założyłam czerwoną bluzkę i białą chustę. Mimo to P. cały dzień się upierał, że na pewno zrobiłam to specjalnie. Musiałam mu nawet zaśpiewać nasz hymn, przetłumaczyć i wyjaśnić o co w nim chodzi. W związku z tym mogę stwierdzić, że świętowałam polski dzień niepodległości w patriotyczny sposób.
Z drugiego powodu P. bardzo chciałby spędzić polski dzień niepodległości w Polsce. "Gdyż iż ponieważ" wczoraj P. miał urodziny. A ponieważ ostatnio jak był w Polsce, to był nią zachwycony. Otworzył się na Polskę, polską kulturę i historię.
Wracając do obchodów jego święta. Dostał śniadanie do łóżka. Jak wiadomo, mężczyźni to wieczni chłopcy. P. uwielbia grać na komputerze. W związku z tym dostał ode mnie w prezencie nowy joistick oraz czekoladową klawiaturę i myszkę, czyli słodko-użyteczny zestaw gracza. Wprawdzie P. przekroczył już trzydziestkę, ale doszłam do wniosku, że nie ma co mu o tym przypominać jakimś "dorosłym" prezentem, skoro nadal ma takie chłopięce rozrywki. Zjedliśmy obiad z jego rodziną, przy okazji świętując z trzeciego powodu, a na kolacje poszliśmy ze znajomymi do jego ulubionej knajpy na sushi.
Trzecim powodem do świętowania był portugalski dzień kasztana. Dlaczego się go tu świętuje? W Portugalii można z łatwością znaleźć jadalne kasztany. Wrzuca się je po prostu na blaszkę do piekarnika i grzeje, żeby popękały. W dzień kasztana są one deserem w każdej portugalskiej rodzinie. Jest to po prostu kolejna okazja, by cała rodzina spotkała się w komplecie. A tak właśnie one wyglądają.
Upieczone są miękkie w środku, dość mdłe w smaku. W rodzinie P. takie wyłuskane posypuje się solą, jak orzeszki. Zapytałam P. czy możemy je zrobić też u nas, któregoś popołudnia. Spojrzał na mnie mocno zdziwiony i powiedział, że jedzenie kasztanów w inne dni niż dzień kasztana przynosi pecha. Mimo, że naprawdę mi smakowały, kolejny raz mogę ich spróbować dopiero za rok.

1 komentarz:

  1. W Hiszpanii się je kasztany przez cały listopad. Główne święto jest 31 pazdziernika.
    Dia de Castanyada.Jest to święto katalońskie obchodzone bardzo hucznie przez dzieci.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń