sobota, 8 grudnia 2012

Potwór cellulit

Ostatnio urządziliśmy sobie leniwy poranek. Wszystko pięknie, śniadanie w łóżku, kaweczka, książeczka... w końcu wychodzę z łóżka, a P. nagle "Kochanie, a wiesz, że masz cellulit?" Normalnie oczy zrobiły mi się wielkie jak pięciozłotówki. Spojrzałam na niego z przerażeniem w oczach, po czym uciekłam do łazienki, mówiąc że ja żadnego cellulitu nie mam, to tylko pościel odbiła mi się na skórze.
Jednak w łazience przyjrzałam się sobie dokładnie w lustrze i cholera jest! Pojawił się! Także trzeba z nim walczyć. Od jutra zaczynam ćwiczyć. Już znalazłam sobie zestaw ćwiczeń. Poczytałam również o diecie antycellulitowej i już dziś zrobiłam kolację, która ma pomóc mi odzyskać ładne uda i pośladki.
Zobaczymy, co z tego wyniknie. A na razie zamieszczam film z ćwiczeniami, może ktoś chce ćwiczyć razem ze mną? To tylko 8 minut dziennie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz